sobota, 26 lipca 2014

Powrót Godzilli (1999)

Jedziem z serią Shinsei (Millenium)...
"Godzilla 2000", u nas "Powrót Godzilli", to pierwszy film trzeciej serii filmów z Królem Potworów.
Ależ płaskie te screeny... No tak, to od razu rzuca się w oczy - obraz anamorficzny jak w Showach. Ale do rzeczy... Fabularnie, jak to bywa w pierwszych częściach nowych serii, film ten ma, że tak powiem w dupie poprzednie części. Liczy się tylko pierwsza... Chociaż tutaj to za bardzo nie wiadomo - ludzie już od początku wiedzą, że Godzilla to aktualne zagrożenie. Może to kontynuacja, a Godzillą jest Junior? Nieważne... Główni bohaterowie to Grupa Obserwatorów Godzilli - Shinoda i jego córka Io. Dołącza do nich dziennikarka, która za wszelką cenę stara się sfotografować Godzillę. Tymczasem naukowcy odkrywają statek kosmiczny ukryty pod wodą. Wkrótce budzi się i rusza za Godzillą... Fabuła jest niegłupia i dość oryginalna jak na "Godzillę". Wątki ludzkie są najmocniejszym punktem filmu - są przemyślane, wciągają ale przede wszystkim są świetnie zagrane. Opowieść o samotnym ojcu wychowującym córkę (przypomina mi się "Godzilla vs Mothra" ale tam ledwie nakreślili problem w dodatku trochę inny) jest wyraźnie pokazana i rozciąga się na cały film. Jest też genialna postać Katagiriego i trochę akcentów komediowych.

Wplecenie w ten zaskakująco dobry scenariusz kosmitów brzmi nieco abstrakcyjnie, ale nie jest źle, tym bardziej, że tym razem to trochę inna sytuacja... Muzyka jest rewelacyjna, parę starszych motywów nagranych na świeżo oraz nowe, bardzo klimatyczne kawałki.













Efekty specjalne to. . . No i właśnie tu zaczyna się problem. Efekty dzielą się tu (przynajmniej w moim odczuciu) na dwie sekcje - tradycja i CGI. Jak widać miało być jak kiedyś, ale trendy nie ominęły twórców. Krótko - wielka szkoda, więc po kolei...
I - tradycja... Kostium Godzilli jest całkiem nowy i genialny. Wydłużona morda, ogromne zęby, powiększony grzbiet, szczegółowe łuski. Przeciwnik Króla to jeden z najciekawszych kaiju. Strasznie dziwne coś, co ciężko nawet opisać - wredna morda, złowrogie spojrzenie, wielkie łapy. Wykonanie jest bardzo dobre. Makiety świetne, jest rozróba. Sceny z wojskiem są realistyczne - prawdziwe czołgi i żołnierze (we wszystkich scenach). To tyle...
II - CGI... i aż tle. Ta strona techniczna filmu jest fatalna - komputerowo nakładane ujęcia (bluescreenie wracaj!!), komputerowo animowane helikoptery. Same komputery. Tragiczna jest scena z Godzillą robionym w CGI - jedno ujęcie (pływanie pod wodą) ale to już dość. Przeciwnik też jest komputerowy, w pierwszej wersji i jest niesamowicie sztuczny. Na szczęście szybko zmienia formę... Plus statek kosmiczny.

Ogólnie rzecz biorąc wszystko kręci się tu wokół komputerów - kosmita pobiera dane z komputerów, wszyscy pieprzą o elektryczności i komputerach. Komputerowa anarchia! A poza tym jest świetnie... Warto zwrócić uwagę na genialny ryk Godzilli, który składa się z wielu dźwięków a nie tylko tego jednego, wszyscy wiedzą jakiego. To jeden z najpierwszych filmów o Godzilli który widziałem, więc może z sentymentu...

Ocena : 7/10

PS: Nadużyłem chyba słowa 'komputer' :) Ale, cóż poradzić? Taki wiek... Matrixowy ;)

3 komentarze:

  1. fajny film a CGI były to wtedy u nich jednak początki choć szczerze mówiąc jak na tak zaawansowany technicznie kraj jakim jest japonia to efekty komputerowe tam szału nie robiły :) ps.wieści z ComCon są takie że Godzilla 2 powstanie i dołączą do niej Rodan Ghidora i Mothra czyli 2 będzie best of the best godzilli to chyba oznacza też że będą nasze potwory mieć więcej czasu na ekranie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierdzielisz... Jeszcze nie wziąłem się za najnowszą część a tu takie miłe wieści :) Oby tak było...

      Usuń
  2. Da się obejrzeć, ale po serii Heisei jakoś łezka się w oku kręci.

    OdpowiedzUsuń